Shuu Marui
*Taras.*
-Rodzinę? Oni... Oni nie byli moją rodziną... Zjawiali się co jakieś pół roku na zaledwie niecałe dwa dni. Prawie ich nie znałem...
Wyszeptał.
Ostatnio edytowany przez necoco (2010-04-04 23:53:09)
Offline
Natsuo Mori
*Taras*
-Jesli posiadanie rodziny to katowanie wykożystywanie i tego podobne rzeczy to dzięki-
Warknął jedynie, odwracajac się plecami i podchodzac do barierki oparl sie o nią.
Offline
Shuu Marui
*Taras.*
Niepotrzebnie się tak rozgadał o sobie i swojej rodzinie, lub racze o swoich problemach. Odwrócił się od niego i usiadł gdzieś z boku, obejmując kolana ramionami i chowając głowę w materiale kaptura, wcześnie naciągając go na twarz.
Offline
Natsuo Mori
*taras*
Westchnąl tylko i zaczał mówić.
-Pierwszy raz odkąd stracił brata znieruchomiał i zszokowany przyglądał się wszystkiemu. Przypomniało mu się jak któregoś dnia taka sama sytuacja nastąpiła a konkretniej kilka godzin przed śmiercią jedynej osoby którą kochał.
-Nat wróciłem gdzie jesteś
Wysoki chłopak o blond włosach wszedł do domu, rzucając kurtkę w kat.
-Kiyo wróciłeś
8 letni Nat podbiegł do chłopaka i rzucił mu się na szyję, starszy chłopak objął młodszego z uśmiechem.
Jak było w szkole cho braciszku
-Hej jestem już duży i dobrze dostałem dziś piątkę
Chłopczyk jak zwykle wesoły tulił się do brata. Kiyo zawszę opiekował się nim od czasu śmierci matki, ale ojciec już wtedy naużywał alkoholu. Wrócił po dwóch godzinach pijany i zaczął awanturę wyżywając się na młodszym. Kiyo stanął w jego obronie na co ojciec wściekły wyszedł z domu, a straszy za nim by ten nic sobie nie zrobił ale już nie wrócił a mężczyzna był w szpitalu.-
Wpomniał tez o matce ćpunce która się zaćpała. Po policzkach Natsu zaczeły spływać łzy i zaczął się cofać do puki nie napotkał na ścianę.
Po czym zjechał po niej i płakal pierwszy raz od dawna.
Offline
Shuu Marui
*Taras.*
Podszedł do niego na czworaka, niczym małe dziecko. Przytulił się do niego niepewnie. Było mu żal jasnowłosego. Nie sądził, że takie historie są możliwe.
-Nat... Um... Przykro mi...
Wyszeptał.
Offline
Natsuo Mori
*taras*
Spojrzał tylko na niego, sam nie wiedział co ma robić.
-Dzięki-
szepnął jedynie z oczami pełnymi łez.
Offline
Natsuo Mori
*taras*
Przetarł oczy-Teraz wiesz wszytko o mnie co z tym zrobisz zalezy od ciebie, i wiesz czemu ukrywam uczucie.-
powiedział patrząc na niego iczekając na odpowiedź przysunął się.
Offline
Shuu Marui
*Taras.*
Kiwnął jedynie delikatnie głową. Nie sądził, że Nastu zacznie płakać. To była jego wina. Wiedział to.
Offline
Natsuo Mori
*taras*
Zrobił coś niespodzewanego, przytulił się do niego bez słowa. Tak chłopak potrzebował miłości i opieki nie doznal jej od wielu lat.
Offline
Shuu Marui
*Taras.*
-Na... Nat...
Wyszeptał. Nie spodziewał się tego. Objął go delikatnie i pogłaskał po głowie, jakby chcąc go uspokoić.
Offline
Natsuo Mori
*taras*
wtulił się mocniej w niego, nic nie mówił a teraz czuł się bezpiecznie niczym dziecko.
Spojrzal mu w oczy, nie wiedział co ma robić.
Offline
Shuu Marui
*Taras.*
Uśmiechnął się niepewnie. Był zmieszany zachowaniem jasnowłosego. Uważał go za twardego oraz samolubnego drania.
Offline